202. Barker Margaret - Beztroski ...
|
202. Barker Margaret - Beztroski romans, Książki - Literatura piękna, Bonia, Harlequin Medical
[ Pobierz całość w formacie PDF ] MARGARET BARKER Beztroski romans? ROZDZIAŁ PIERWSZY Patrycja desperacko ciągnęła za poły płaszcza, które w ża den sposób nie chciały się zejść na jej pękatym brzuchu. Gdy na początku ciąży wybierała to okrycie, w głowie jej się nie mieściło, że taka płachta wielkości namiotu będzie kiedykol wiek jej potrzebna. Teraz była nawet przyciasna... Przemiła ekspedientka ze sklepu dla przyszłych mam dała jej delikatnie do zrozumienia, że kobieta pod koniec ciąży przypomina hipopotama. I miała rację. Patrycja nie przyznała się wtedy, że jest lekarzem i że w swoim życiu pomogła niejednemu dziecku przyjść na świat. Fakt bycia w ciąży kompletnie odmienił jej perspekty wę, uczynił z niej istotę bardziej wrażliwą, żeby nie powie dzieć słabą. I nie pomagała tu ani wyniesiona ze studiów wiedza medyczna, ani kilkuletnia praktyka. Teraz, w wieku trzydziestu jeden lat, patrząc na swój pęczniejący brzuch, czuła się jak wieloryb uwięziony na płyciźnie. Setny raz poprawiła się na krzesełku, próbując znaleźć pozycję, która zapewniłaby jej minimum wygody. „Witamy w prywatnej przychodni w Highdale", informował kolorowy napis na korkowej tablicy. „Oferujemy następujące usługi medyczne..." Zaoferujcie mi pracę. To wszystko, czego od was chcę, pomyślała i oparła się mocno o ścianę. Przychodzenie na rozmowę kwalifikacyjną w trzydziestym ósmym tygodniu ciąży wymaga sporej odwagi i jeszcze większego optymi zmu, ale postanowiła zaryzykować. Ostatecznie stanowisko lekarza ogólnego, o które się ubiegała, miało być obsadzone dopiero od kwietnia. To da wało jej całe sześć miesięcy na odchowanie dziecka. Jeszcze raz westchnęła, napominając się w myślach, żeby nie robić sobie za dużych nadziei. - Przepraszam, dobrze się pani czuje? Z roztargnieniem odwróciła się, by spojrzeć, kto tak za troszczył się o jej samopoczucie. - Tak, wszystko w porządku - uspokoiła mężczyznę, który siedział obok niej. Co za przystojniak! - pomyślała mimo woli. Była tak pochłonięta manewrami na niewygod nym krzesełku, że nawet nie zauważyła, kiedy przy niej usiadł. Miał niesamowite oczy. Ciepłe, przyjazne, a do tego takie piękne, ciemnobrązowe. Superprzystojna twarz, długie, moc ne nogi. No tak, westchnęła, facet zdecydowanie nie jest z mojej ligi. Kompletnie poza zasięgiem. Szkoda! Nie miałaby nic przeciwko temu, żeby spotkać go, zanim w jej życiu zaszły tak poważne zmiany. Nie wie dzieć czemu była pewna, że mogliby się nieźle bawić. Zabawa. To pojęcie kompletnie zniknęło z jej życia po tym, jak parę miesięcy temu zerwała zaręczyny z tym nie wiernym bydlakiem Benem! Na wspomnienie dnia, w któ rym przypadkowo odkryła, że jest zdradzana, zrobiło jej się ciemno przed oczami. - Przepraszam, nie chciałbym się narzucać, ale jest pani pewna, że wszystko w porządku? Może przynieść wody? L Nie dość, że ma cudowne oczy, to jeszcze ten głos! Głęboki, ciepły, kojący. Sama przyjemność znaleźć się pod opieką takie go lekarza. Musi być lekarzem, skoro jest tutaj, pośród innych kandydatów. Uśmiechnęła się do niego przyjaźnie. Miała na dzieję, że on również dostrzega w niej to, co tak bardzo zachwy cało jej wiarołomnego narzeczonego. Ben zawsze podziwiał jej subtelną, eteryczną urodę. Co za szczęście, że przynajmniej twarz mi się nie zmieniła, pomyślała, odruchowo poprawiając jasne, świeżo przystrzyżone włosy. Zdecydowała się na krótką fryzurkę, bo wiedziała, że po porodzie nie będzie miała czasu na myślenie o wyglądzie. Tak bardzo tęskniła za tym dzieckiem, choć nawet nie znała jego płci, bo w czasie badania USG odwróciło się do niej pupą. Jeszcze tylko tydzień lub dwa i wreszcie je zobaczy. Żeby tylko przeżyć jakoś ten poród! - pomyślała i wstrząsnął nią mimowolny dreszcz. Nieznajomy cały czas przyglądał jej się badawczo, najwyraźniej nie przekonany jej uśmiechem. Z wyrazu jego oczu wyczytała, że czeka na bardziej konkretną odpowiedź. - Proszę się o mnie nie martwić. Po prostu trochę się denerwuję przed rozmową - powiedziała wymijająco. - Tak jak my wszyscy - przyznał, pokazując w uśmiechu piękne, równe zęby. Spojrzała na niego ukradkiem, a potem puściła poły pła szcza, które opadły na boki. Przecież jest dumna, że zostanie matką. Dlaczego więc miałaby ukrywać swój brzuch? - Z zasady nie cierpię rozmów kwalifikacyjnych - wy znała - ale ta wypada w wyjątkowo niefortunnym terminie. - Dzielna z pani kobieta. - Uznanie w jego głosie spra wiło jej przyjemność i dodało pewności siebie. - Nie wiem, czy dzielna. Po prostu nie mam wyjścia. Jane i Richard chcieli jak najszybciej odbyć końcowe rozmowy, więc jestem. - Zna ich pani? - zainteresował się mężczyzna. Wahała się przez chwilę, w obawie, że posądzi ją o wyko rzystywanie znajomości, ale ostatecznie postanowiła powie dzieć prawdę. - Studiowaliśmy razem. - Zrobiła krótką pauzę. - Proszę się jednak nie denerwować. Oni nie należą do osób, które faworyzowałyby znajomych. U nich pracę dostaje ten, kto ma najlepsze kwalifikacje. Zresztą, ja i tak chcę pracować na pół etatu, na zmianę z Jane, więc... - Doktor Adam Young! - zawołała recepcjonistka. - Za praszam pana do gabinetu. Jej sąsiad podniósł się bez pośpiechu. Dopiero gdy wstał, mogła w pełni ocenić jego imponujący wzrost. Patrząc na jego mocną sylwetkę i gęste ciemne włosy, pierwszy raz od miesięcy poczuła dreszcz emocji. - Życzę powodzenia - rzekła z serdecznym uśmiechem. - Dzięki. I nawzajem. Kiedy zamknęły się za nim drzwi, ogarnęło ją uczucie pustki. Może powinna zagadnąć kobietę siedzącą naprze ciwko? Ta jednak nie wyglądała na spragnioną kontaktu z drugim człowiekiem. Ze srogą miną przekładała papiery w skórzanej aktówce. Obrączka na serdecznym palcu po zwoliła Patrycji domyślić się, że skupiona pani doktor jest jej kontrkandydatką. Zamężne kobiety, obarczone domo wymi obowiązkami, zwykle szukają pracy na pół etatu. Za to bufonowaty mężczyzna, który zachowywał się tak, jakby komórka przyrosła mu do ucha, musiał starać się
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pllily-lou.xlx.pl
|
|
Linki |
: Strona pocz±tkowa | : 3.Lumley Brian - Nekroskop 03 -Żródło, Książki, Brian Lumley, Nekroskop | : 3. Królowie Kalifornii - Child Maureen - Opowieść o szczęściu, Harlequin, Mini serie, Królowie Kalifornii (10 z 10) | : 3. Lato pełne sekretów - Child Maureen - Domowe ognisko, Harlequin, Mini serie, Lato pełne sekretów (3 z 3) | : 2. Mężczyźni do wzięcia - Rose Emilie - Powrót po latach, Harlequin, Mini serie, Mężczyźni do wzięcia (3 z 3) | : 3. Książęce pary - Leclaire Day - Nie ma tego złego, Harlequin, Mini serie, Książęce pary (3 z 3) | : 3. Trojaczki Reilly - Child Maureen - Słodka przegrana, Harlequin, Mini serie, Trojaczki Reilly (3 z 3) | : 3. Mężczyźni do wzięcia - Rose Emilie - Bankier i artystka, Harlequin, Mini serie, Mężczyźni do wzięcia (3 z 3) | : 3. Rodzina Tannerów - Moreland Peggy - W pogoni za marzeniem, Harlequin, Mini serie, Rodzina Tannerów (4 z 4) | : 3. The Old Republic - Oszukani - Paul S. Kemp, Star Wars - Książki, (25000-1000 BBY) Era Starej Republiki | : 2011.01 BSD's and Solaris, Książki, BSD Magazine |
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plstaniec.opx.pl
. : : . |
|